11 sierpnia 2015, 12:00
Nie udalo mi sie dodac napisanego tekstu
Jest to blog o wszystkim co wiaze sie z pozytywnym nastawieniem do zycia z pokonywaniem slabosci, zmiana myslenia i przelamywaniu sie...o wszystkim aby zylo sie lepiej..takze o moim wychodzeniu z uzaleznienia od alkoholu
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Nie udalo mi sie dodac napisanego tekstu
Jest mi bardzo smutno ...oboje jestesmy z mezem po terapii alkoholowej...jestesmy oboje w obcym kraju...pare dni temu Z pojechal do polski i pije...i klamie ze nie pije..nie odzywa sie nie dzwoni...ostatnio napisal 16 g temu ze idzie do lekarza...a ja mam czarne mysli....koszmarne sny...jestem napieta...nerwowa i nic mi sie nie chce. Ale jednak szukam jakiegos wyjscia z tej sytuacji..jestem jednak pozytywnie myslaca dziewczyna no i dlatego wlasnie zalozylam dzisiaj pierwszego w zyciu bloga...zeby cos robic ..zeby nie myslec...zeby nie rozpamietywac i nie uzalac sie nad soba..bo to pisanie to traktuje jako forme oczyszczania ze zlych emocji...o juz robi mi sie lzej...zaczynam lekko odczuwac ulge...chce aby splywalo po mnie jak po kaczce...bo co ja moge...w jego sprawie..nic...ale moge pomyslec o sobie..zebym to ja sie nie nakrecala...zebym nie wchodzila w czarna doope...musze teraz myslec tylko o sobie...wczoraj to zeby nie myslec to czytalam sobie kawaly w necie..bylam z corka ..zieciem i wnukami w lesie..pozniej na placu zabaw...lapalam sie na tym ze przestawalam myslec o tym co Z robi..jak wrocilismy do domu to byla ta wiadomosc ze poszedl do lekarza i do dzisiaj nic...